I was at a Bach concert. It consoled, purified and strengthened me.

Gottes Zeit ist die allerbeste Zeit.

środa, 21 lipca 2010

A Hole in Silence - Live @ Studio


Słuchając tego materiału naszło.... Wróć.

Słuchając z przyjemnością tego materiału naszło mnie parę skojarzeń, co jest oczywiście rzeczą chwalebną; oznacza to, że mamy do czynienia z muzyką inteligentną, przemyślaną i też dającą z pewnością do myślenia. A te skojarzenia? Muzyczna świadomość wczesnego Earth, rozwiązania niekiedy bliskie Sonic Youth, miejscami oddech Kyussa, a w pewnej chwili nawet ujrzałem jakiś gitarowy pasaż bliski Muse, z kolei na początku czułem się jakbym słuchał nieznanych utworów z gravity demos Corgana. Zespół nie kopiuje oczywiście żadnego z powyższych, próbuje wypracować własną formułę i właściwie wierzę, że jest na dobrej drodze. Żeby już tak przesadnie nie słodzić - jest to początek drogi, ale wierzę, że panowie zdają sobie sprawę z tego, nie osiądą na laurach i są gotowi do ciężkiej pracy.

Jeszcze dla jasności - mamy do czynienia z gitarowym graniem, instrumentalnymi utworami, które wykazują dużą dawkę uroku i pasji. Odpowiada mi formuła braku wokali, mam nadzieję, że zespół pozostanie przy tym rozwiązaniu. A co będzie w przyszłości? Więcej melodii? Więcej przytupu? Progresji? Nie wiem, ale mam nadzieję, że niebawem się przekonamy.

Polecam waszej szczególnej uwadze ostatni utwór, ten na żywo, chyba oddaje on sceniczną energię, jaką chłopaki są w stanie wyczarować.

Jeśli więc (tu apel do kapeli) będziecie grać w okolicach warszawy - dajcie znać.

Zapraszam na myspace.


Tracklist:

01 C + 757
02 V
03 VI
04 Staff / Traugutt
05 Impro (live)

LIVE @ STUDIO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz