Garść różnych stron, które przybliżą nam tę enigmatyczną postać: myspace, soundcloud i...domowa.
Dotykając tego materiału, jak wskazuje tytuł, należy odkryć w sobie pokłady sympatii dla matki ziemi. Tak, tej ziemi, z której wyrastamy i która nas żywi. Oczywiście, człowiek myśląc o naturze wyobraża sobie drzewa, krzaczki, kwiatki i ptaszki, które sobie niefrasobliwie 'ćwierdolą'. Wszelkie idee ratowania naszej planety oparte są właśnie na tych ładnych, zielonych i niebieskich widoczkach, a nie robakach, które ugrzęzły dawno temu pod ziemią.
Do rzeczy.
Ten album to różne formy hołdów złożonych naturze. Całość ma wysoce podejrzaną konstrukcję (pierwszy utwór ponad 20 minut, reszta nieco krótsza, ale też robi wrażenie). To nieco nieortodoksyjne podejście do tematu w mojej ocenie niczemu nie przeszkadza. Gdzieś w umyśle słuchacza uzupełnia się i... W ogóle czas przestaje istnieć. To chyba największa zaleta, jaką można zaprezentować na temat jakiejkolwiek muzyki.
Próbując gatunkowo jakoś określić to nagranie, pójdę na łatwiznę i wkleję, co podał twórca w pliku informacyjnym: ambient, ethnic, tribal, drone.
Co ciekawe, oddając się tym dźwiękom w ogóle nie myślę o konkretnym gatunku. Chcę się oddać dźwiękom, które ukazują autorską wizję natury i sposobu na jej kochanie.
Traclist:
01 running program from earth 01
02 running program from earth 02
03 running program from earth 03
04 running program from earth 04
05 running program from earth 05
06 running program from earth 06
RUNNING PROGRAM FROM EARTH
Dotykając tego materiału, jak wskazuje tytuł, należy odkryć w sobie pokłady sympatii dla matki ziemi. Tak, tej ziemi, z której wyrastamy i która nas żywi. Oczywiście, człowiek myśląc o naturze wyobraża sobie drzewa, krzaczki, kwiatki i ptaszki, które sobie niefrasobliwie 'ćwierdolą'. Wszelkie idee ratowania naszej planety oparte są właśnie na tych ładnych, zielonych i niebieskich widoczkach, a nie robakach, które ugrzęzły dawno temu pod ziemią.
Do rzeczy.
Ten album to różne formy hołdów złożonych naturze. Całość ma wysoce podejrzaną konstrukcję (pierwszy utwór ponad 20 minut, reszta nieco krótsza, ale też robi wrażenie). To nieco nieortodoksyjne podejście do tematu w mojej ocenie niczemu nie przeszkadza. Gdzieś w umyśle słuchacza uzupełnia się i... W ogóle czas przestaje istnieć. To chyba największa zaleta, jaką można zaprezentować na temat jakiejkolwiek muzyki.
Próbując gatunkowo jakoś określić to nagranie, pójdę na łatwiznę i wkleję, co podał twórca w pliku informacyjnym: ambient, ethnic, tribal, drone.
Co ciekawe, oddając się tym dźwiękom w ogóle nie myślę o konkretnym gatunku. Chcę się oddać dźwiękom, które ukazują autorską wizję natury i sposobu na jej kochanie.
Traclist:
01 running program from earth 01
02 running program from earth 02
03 running program from earth 03
04 running program from earth 04
05 running program from earth 05
06 running program from earth 06
RUNNING PROGRAM FROM EARTH
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz