I was at a Bach concert. It consoled, purified and strengthened me.

Gottes Zeit ist die allerbeste Zeit.

niedziela, 6 listopada 2011

John 3:16 - Sinners in the Hands of an Angry God


Zwyczajowy początek, by obadać co i jak: facebook, bandcamp, soundcloud, blogspot...

Nazwa zespołu odsyła nas do pewnego biblijnego fragmentu:

For God so loved the world that he gave his one and only Son,
[a] that whoever believes in him shall not perish but have eternal life.

Czyli jest religijnie i poważnie. Tytuły piosenek zresztą mówią same za siebie.
Muzycznie jest eklektycznie, ale na swój sposób spójnie. Dużo przestrzeni, trochę hałasu, trochę różnych instrumentalnych pasaży, drone i ambient, inspiracje bardziej przyziemne. Nie do końca mrocznie, z raczej pozytywnym przesłaniem. Słucha się tego albumu (raczej chyba epki) sympatycznie.

Nie znacie żadnego szwajcarskiego zespołu niezależnego? Proszę bardzo. Faktycznie coś jest z tym mówieniem o zegarkach, itd.


Tracklist:

01 earthly father
02 in the name of the lord
03 obey god
04 redemption
05 sinners in the hands of an angry god

SINNERS IN THE HANDS OF AN ANGRY GOD

2 komentarze:

  1. mi się jednak zdaje że bardziej niż o tytuł chodzi tu o relację między tracklist a tytułem płyty; który jest jednocześnie tytułem kazaania edwards'a. co ciekawe tracklist równie naszpikowany znaczeniami chociażby pod kątem kolejności.

    OdpowiedzUsuń