I was at a Bach concert. It consoled, purified and strengthened me.

Gottes Zeit ist die allerbeste Zeit.

sobota, 2 kwietnia 2011

Limited Liability Sounds - Transgression


Co tu dużo mówić... LLS to mój ulubiony noiseowy polski towar eksportowy.

Album ukazał się również w wersji fizycznej dzięki niemieckiemu Shit Noise Records.

Bardzo ciepło wspominam poprzedni materiał - Minus Clangor (2010). Ciągle chętnie do niego wracam i podziwiam jego inwencję. Dlatego też bardzo się ucieszyłem, kiedy w końcu w moje ręce wpadł nowy album tego łódzkiego projektu, a zaintrygowany czułem się obietnicą, że muzyka (?) poszła teraz w innym kierunku...

Na opisywanie dźwięków zawartych na Trangression przychodzi mi dziwne określenie - syntetyczna wiertarka. Tak jak sąsiad-skurwysyn budzi nas czasami w połowie nocy (wg niektórych to poranek), LLS straszy i przeraża od pierwszych dźwięków, które bezlitośnie wbijają się w czaszkę i czynią tam niemałe spustoszenie.

Nie mówię, oczywiście, że cały materiał to nieludzkie wiercenie. Nie, nie, spokojnie. Repertuar hałasu jest tu dość pokaźny, trafiają się również chwile 'wytchnienia', które jednak również słuchacza odpowiednio podrażniają.

Zaś ostatni utwór jest...swoistym manifestem. Należy na niego spojrzeć szerzej.


Tracklist:

01 adaptive disturbance
02 sharpen perception
03 selective dreams
04 counterpoints
05 wet dream
06 attention disorder
07 inventio
08 transgression

TRANSGRESSION

4 komentarze: