I was at a Bach concert. It consoled, purified and strengthened me.

Gottes Zeit ist die allerbeste Zeit.

czwartek, 11 marca 2010

Maskottchen!

Panie i panowie!
Ostatnimi czasy opierdalam się okrutnie i czuję rosnące zażenowanie. Nadeszła chwila, by przedstawić maskotkę bloga!

Cisza... Światła...


Oficjalną maskotką Soinoise jest:




Czyż nie jest piękny? Czyż nie jest cudowny?
Oczekuję pochwał, gratulacji i licznych mejli od wielbicieli.

Zapowiadam również, że nasz bohater nie posiada imienia (o zgrozo!) i należy jakieś mu nadać. Niech każdy wyśle swoją propozycję! Specjalnie piekielne jury wyłoni zwycięzcę, który zostanie uhonorowany...książkami.
(W końcu nie każdy musi lubić tę diabelską muzykę...)

7 komentarzy:

  1. nawet podobny ;) trochę sybaryta, nie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Partia Rządząca, toż to Boruta z Łęczycy! jemu imienia sie nie zmienia. - powiedziała Miho.

    OdpowiedzUsuń
  3. my mamy w Bohemie Borutę. autentyczne nazwisko. kopara opadła nam kiedy to się przedstawiła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Miho - nie jestem przekonany, testy dna wykazały co innego. a najbardziej zainteresowany milczy i uśmiecha.

    OdpowiedzUsuń