I was at a Bach concert. It consoled, purified and strengthened me.

Gottes Zeit ist die allerbeste Zeit.

niedziela, 16 października 2011

Soinoise vol. 2: SIDS


Od paru dni na Soinseries dostępne jest już moje dziecko. Martwe dziecko. Jakkolwiek to brzmi. I o dziwo ma się dobrze. Żyję z niektórymi tymi piosenkami już od siedmiu miesięcy i jeszcze mnie nie męczą, więc wierzę, że to kawał poważnej muzyki, której warto poświęcić trochę czasu.

Nie będę nic pisać o procesie twórczym, śmiesznych historiach, które się wydarzyły podczas układania całości, itd. Kawał czasu żyłem z tym albumem i traktuję go bardzo osobiście. Na swój sposób odbieram go jako koncept. Ale chyba cały mój projekt ma taki kształt, nie?

Wszystko w tym wypadku krąży wokół dźwięków żywych i ich imitacji. Zależało mi, by pokazać jak najwięcej różnych form podejścia do problemu brzmienia, kompozycji i prezentacji dźwięku. Wydaje się, że cel ten został osiągnięty.

Największą zabawą było, oczywiście, ustalanie kolejności utworów. Były różne koncepcje i problemy. Nie będę wskazywał winowajców, ale od zawsze wiedziałem, jak będzie brzmieć początek, dwa pierwsze utwory. Opinie są takie, że jest to rozpoczęcie najbardziej słuszne z możliwych.

Pojawia się też dziwne odczucie, które podpowiada, że nie jest to typowa składanka. Przynajmniej taką mam nadzieję. Że osobowość zbieracza (dobre określenie), tzn. moja, pełni rolą dominującą na każdym etapie. Pewne wyjaśnienie - można pozbierać masę utworów, upakować je obok siebie i gdzieś zatracić przekaz swój, stać się anonimowy. A tu jednak zrobiłem sporo, by tak się nie stało. Np. ograniczając się (znowu) do jedenastu kompozycji, tworząc wyraźną całość (historię bliżej nieokreślonego człowieka, od cesarskiego cięcia), komentarze, etc.

Oddaję więc w wasze ręce te dźwięki. Mam nadzieję, że odkrycie w nich coś dla siebie, że będziecie do nich wracać i jednak będziecie ciekawi, jak zaprezentuje się trzecia część. Na pewno ujawni się szybciej niż za siedem miesięcy...



Tracklist:

01 Untitled Piece for Kantele #1 - Salakapakka Sound System
02 Flowers of Romance (PiL cover) - Pineal Eye
03 Przepis na Naleśniki - Social Cream
04 Bux - Gamid Group
05 Laughing Pig - Sense From Nonsense
06 Krimsun und Klover (Tommy James & The Shondell cover) - Count Brent von Himmel & the Ziopin Choir
07 Perpetual Motion Holder - Pythian Whispers
08 Kshatriya - Indo
09 Divine Times - Merkabah
10 Traffic - Limited Liability Sounds
11 Le Matin des Magiciens - The Day of the Antler


4 komentarze:

  1. Pierwszy utwór jest poniżej godności ludzkiego ucha zaraz słychać że nie wiesz nic o muzyce a ten kto to zrobił niech się nauczy myśleć, inne utwory mogły by być, chociaż też ciężko strawne.
    nie polecam i tyle. Szkoda czasu pobierania.

    OdpowiedzUsuń
  2. haha dawno sie tak nie obsmialem. ty za to wiesz wszystko o muzyce i roznych jej odmianach. ciekawe czego sluchasz .. skladanka jest alternatywna i zajebista. bardzo mocne i roznorodne utwory. ciekawe zespoly. pozdr !

    OdpowiedzUsuń
  3. Hah! The whining little moaners like the first commentor really give me a good laugh. Next time I try my best to do a bit more atonal and non-musical piece for your listening pleasure.

    Love!

    "the person behind the first piece"

    OdpowiedzUsuń
  4. what can I say - it happens.

    although... I put on one web-forum information about the compilation. at 11:48. the same day at 11:49 there was this post...

    OdpowiedzUsuń