I was at a Bach concert. It consoled, purified and strengthened me.

Gottes Zeit ist die allerbeste Zeit.

wtorek, 26 stycznia 2010

dlaczego?

...trzeba założyć najpierw, że kandydat sam się za artystę podaje, lub że jest przez krytykę za takiego uznawany. To - dalej - należy wmówić tzw. szerokiemu odbiorcy, najlepiej z pomocą środków masowego przekazu. Ale daje się to także wmówić fachowcom od sztuki, innym krytykom, marszandom, artystom i związkom zawodowym artystów, muzealnikom i historykom sztuki, a nawet przekonać o tym samego kandydata, gdyby, co przeczyłoby psychologicznym regułom, bronił się przed tym lub nie dbał o to.
Pomijając hierarchię i zróżnicowaną siłę działania takich sposobów, podam dla przykładu parę, zaznaczając, że dzieła prawie żadnego, lub wręcz żadnego znaczenia we wszystkim tym nie mają, że wartość ich (faktyczna) nie jest ważna, a poza tym, że w ogóle dzieł być nie musi.
Jeden z tych przepisów ma stary, antyku sięgający rodowód: umrzeć młodo. Konieczne jest przy tym wmówienie publiczności, że gdyby denat pożył jeszcze trochę, jego geniusz objawiłby się w pełni. Sposób drugi, z pierwszym poniekąd związany, to popełnić samobójstwo z powodu rozdarcia twórczego. Tu wiek kandydata gra mniejszą rolę. Ważna jest świadomość własnych ograniczeń oraz wysokości stawianych sobie celów (łatwo wtedy impotencję twórczą albo zwykły brak talentu utożsamić z głębią zamierzeń i nie dającą się zrealizować zawrotnością wizji). Ostatnimi czasy dobre efekty daje śmierć z powodu AIDS, śmierć, na którą artysta musi ciężko zarabiać (na przykład zmieniając w ciągu tygodnia do pięćdziesięciu partnerów), a nie zarazić się wirusem przypadkowo, powiedzmy, przez transfuzję. Wskazany jest także alkoholizm, jeszcze bardziej narkomania, nerwice i choroby umysłowe (szczególnie symulowane), przestępstwa kryminalne poważniejszego gatunku. Zamordowanie kochanki, zgwałcenie dziecka i dłuższy pobyt w więzieniu (jeśli się uniknie kary śmierci), może nawet otoczyć „artystę” aurą osobliwej świętości.
W. Juszczak, Dlaczego?, [w:] Życie artysty. Problemy biografiki artystycznej, pod red. M. Poprzęckiej, Warszawa 1995, s. 27-28.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz