
Nie żeby w ostatnim czasie jakoś śmierć mnie specjalnie fascynowała. Może nastrój wisielczy? Nie wiem. Przede wszystkim zaskoczenie, że Eugenio Recuenco (hiszpański fotograf) wykonał takie zdjęcie, zdecydowanie odstaje od jego stylu. Cokolwiek oznacza określenie jego styl.
Osobiście widzę tu trzy rzeczy.
Od czego zacząć...
Jakaś mumia (jakby nie było na zdjęciu widać) z Rosicrucian Museum.


Na koniec, chciałem przedstawić bardzo miłą dziewczynkę, z którą przyjemnie mi się rozmawiało na Sycylii. Nazywa się Rosalia Lombardo. Zastanawiam się, czy jest z tych Lombardów? (Slayer, Grip Inc., Fantomas, coś z Zornem i jeszcze.) Oby. Urodzona w 1918, zmarła w 1920. Więcej nie powiem, łatwo możecie coś znaleźć. Na razie przywitajcie się z nią.
Dzień do-bry.

Dzieeń-doooo-bry. No tak, Recuenco zupełnie wykonał zdjęcie niż to, które widać w większości. Jest zupełnie mroczne i ciekawe. I to cholernie mądre do tego. A i technika zdjęcia - o ile dobrze orientuję się, to eksperyment. W sumie nazwała go jako autora tego zdjęcia ,,alchemikiem". Bo jakimś tajemniczym eliksirem wydaje mi się to zdjęcie. No.
OdpowiedzUsuń